Chodzimy zamaszyście, sztywniejemy przy zamkniętych furtkach,
liczymy, ile razy szczeknął pies, zapiał kogut. Wracamy
po wyschniętych śladach. Zaginam rogi kartek,
przerywam posiłek i zamyślam się, kiedy nie reagujesz
na mój widok.
liczymy, ile razy szczeknął pies, zapiał kogut. Wracamy
po wyschniętych śladach. Zaginam rogi kartek,
przerywam posiłek i zamyślam się, kiedy nie reagujesz
na mój widok.
Komentarze
Prześlij komentarz