kotbury i ew . ka gościnnie u kotaburego Uświadomiłam sobie ,że moje grafiki zawędrowały aż za Morze Irlandzkie właściwie można mówić o podwójnym autorstwie ...wykorzystuję w tego typu pracach zdjęcia i graficznie opowiadam historie rodzinne takie fOtO grafiki - kroniki zapraszam i TU inne blogowe przyjemności
digital graphics
To chyba "vigrafia" jak u Martina B... Wspaniale rozpracowałaś tę technikę... Efekt świetny i przeczuwam, że teraz dopiero będzie się działo :)
OdpowiedzUsuńtym razem natchnienie od natury - obraz załadowany do głowy - a potem współpraca z tabletem ....;)
OdpowiedzUsuń